środa, 26 czerwca 2013

truskawa zabawa

Teraz Polska. Dobre, bo polskie. Co z tą Polską?
Sama nie wiem. Ale kocham sezon na truskawki, czereśnie, arbuzy i porzeczki.
A polskie truskawki wymieszałam tu z tzw. złotem Inków - amarantusem preparowanym.




















To było dobrych kilka dni temu. I to było dobre!

I to też jest - kawał porządnej polskiej Muzyki.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

ziemniaki zamiast bomb

Miało być rodzimie, z pola i w sezonie, a tymczasem patrzę na to zdjęcie i znowu myślę o Chinach.
Może to siła autosugestii i widzę to, co chcę widzieć, a może to przez te wczorajsze ogórki...

W każdym razie chodzi o to, że każde zielone jest dobre. I cały najdzikszy i bardziej cywilizowany wschód o tym wie, doprowadzając do stanu spożycia prawdopodobnie każdą roślinę, jaka rośnie w zasięgu. Nie wiem co tam jadałam, ale dopóki smakowało, dochodzenie nie miało żadnego sensu. Zwłaszcza po przygodzie z dochodzeniem w jednym z nocnych street foodów - ale to inna historia.

Chodzi raczej o to, że życie jest proste. Wystarczą ziemniaki, młode, ale upieczone i posypane gruboziarnistą solą morską. Oprócz tego zielsko - młody szpinak krótko podsmażony na łyżce oliwy z dwoma ząbkami czosnku, na koniec posypany sezamem.



















I jeszcze jedno wspomnienie - tę akurat kapustę można na szczęście dość łatwo znaleźć w stołecznych orientalnych jadłodajniach (i nie, nie mam tu na myśli kuchni chińsko-polskiej).


SH, 2012


 

niedziela, 23 czerwca 2013

ogórki

Szczyt sezonu ogórkowego co prawda dopiero przed nami, ale warto się przygotować i obłowić w przepisy na wegańskie mizerie przed kulminacją - tak myślę. Dziś dwa wydania z tzw. zagranicy. Użyłam szklarniowych, chociaż gruntowe będą równie dobre.

Jeden prostszy niż barszcz, podpatrzony na Węgrzech, choć zapewne obecny też w niejednym domu polskim. 

Drugi, też od barszczu prostszy, ale aż zza Uralu - moje ukochane ogórki po chińsku.




















Te pierwsze - niedbale pokrojone na hebelku lub ręcznie w cienkie, nieregularne talarki wystarczy najpierw wymieszać z:
  • cukrem (brązowym lub białym), 
  • solą morską 
  • pieprzem. 
Ilość zależy przede wszystkim od ilości ogórków i od gustu, generalnie chodzi o to, by sól vs. cukier grały fair 1:1 - żeby słodko słony smak był intensywnie odczuwalny i wycisnął z plasterków (prawie) wszystkie soki. Marynujemy je potem przez godzinę lub dwie w lodówce - aż zmiękną zupełnie i dadzą się pożreć.





















Drugie kroimy wzdłuż, na spore kawałki, koniecznie ze skórą. Marynujemy je w sosie o składzie:
  • łyżeczka oliwy chilli (lub świeże posiekane chilli - ilość zależna od stopnia uwielbienia ognia w gębie)
  • sos sojowy - 2-3 łyżki
  • olej sezamowy - 1 łyżeczka
  • ząbek czosnku
  • szczypta cukru do smaku
  • sezam do posypania na finiszu
Im też wystarczy godzina lub dwie. Po prostu najlepiej smakują mocno schłodzone. Im akurat miękkość nie zanadto służy.

śniadaniówka

Time to go or time to come back?

Trochę mnie tu nie było. I jakoś zawsze było bez wynurzeń - dlaczego tak, a nie inaczej. Talerz, lista i smacznego. I właściwie mogłoby tak zostać.

Setki zjedzonych w międzyczasie śledzi nie pójdą w zapomnienie, bo smak ich był, doprawdy, boski. Kilogramy zielonego sera i innych wędzonych pyszności również. Lubię te smaki. Jednak to weganizm daje mi kopa i kopę energii, fantazję w kuchni i poza nią, lekkość w brzuchu i lekkość umysłu.
Głęboko wierzę też, że to najzdrowsza z możliwych diet.

Dlatego dziś po raz wtóry mówię: dzień dobry i smacznego!

A na śniadanie zjadam pesto pietruszkowo - słonecznikowe z deserem, który mógłby samym śniadaniem zostać. Smoothie truskawkowo-jabłkowo-ananasowe zaspokoilo drugą część wilczego po-biegowego głodu.

Na peściaka przypadł pęczek pietruszki, garść słonecznika uprażonego na małym chluście oliwy, trochę grubo mielonej soli morskiej + 3min blendowania, nie na pastę bynajmniej!


Smooth criminal to z kolei ok. pół kilograma truskawek (najlepiej zimnych w ciepły dzień), kawałek świeżego ananasa + jabłko. I smak na lato. Aż wyjdzie słońce, jeśli akurat go nie ma.