Może być na pyrach - jak ktoś kocha. Równie dobra na kaszy gryczanej, którą z rozsądku od czasu do czasu zdarza mi się jadać. Może działać też niezależnie. Jest pyszna!
Żółta, zielona lub wymieszana - najpierw ugotowana na chrupko. Potem podsmażona ze zmiażdżonym ząbkiem czosnku lub dwoma (średnio 1 na dwie garści fasolki) i pokrojonymi w paski suszonymi pomidorami (1/3 słoika na dwie garści, jeśli są w oleju). Et voila!
Aż chciałoby się zatrzymać ją w sezonie na dłużej!
Przepis bierze udział w akcji:
Żółta, zielona lub wymieszana - najpierw ugotowana na chrupko. Potem podsmażona ze zmiażdżonym ząbkiem czosnku lub dwoma (średnio 1 na dwie garści fasolki) i pokrojonymi w paski suszonymi pomidorami (1/3 słoika na dwie garści, jeśli są w oleju). Et voila!
Aż chciałoby się zatrzymać ją w sezonie na dłużej!
Przepis bierze udział w akcji:
uwielbiam fasolkę szparagową we wszystkich odsłonach :)
OdpowiedzUsuńsmacznego! :) chodzą słuchy, że ta wrsja z kuskusem też wymiata ;)))
Usuń