...czyli krem z białych warzyw, nieźle popieprzony. Biały jak zima, która łapie nas już za serce. I za ręce.
Ale jako że zamiast próbowania, lepiej działać, tryin' zmieniłam na doin', one step - wyszło pysznie.
Na niecały litr tego dobrego białego szaleństwa potrzebujemy:
- 2 spore pietruszki
- 1 marchewkę
- 1 korzeń selera
- 3 - 4 ziemniaki
- 1 pora
- ziele angielskie
- liść laurowy
- pieprz ziarnisty
- sól
- pierz świeżo mielony
- natkę pietruszki
I właściwie nie ma rozczulania - kroimy w ładne, ale niekształtne kawałki, zalewamy wodą, nie zalewając się przy tym przy środzie. Gotujemy, miksujemy na delikatny kremik, pieprzymy.
I jemy, ale jedząc już nie pieprzymy.
Marzymy za to przy tym o górach i desce. A zima nadejdzie.
Ale jako że zamiast próbowania, lepiej działać, tryin' zmieniłam na doin', one step - wyszło pysznie.
Na niecały litr tego dobrego białego szaleństwa potrzebujemy:
- 2 spore pietruszki
- 1 marchewkę
- 1 korzeń selera
- 3 - 4 ziemniaki
- 1 pora
- ziele angielskie
- liść laurowy
- pieprz ziarnisty
- sól
- pierz świeżo mielony
- natkę pietruszki
I właściwie nie ma rozczulania - kroimy w ładne, ale niekształtne kawałki, zalewamy wodą, nie zalewając się przy tym przy środzie. Gotujemy, miksujemy na delikatny kremik, pieprzymy.
I jemy, ale jedząc już nie pieprzymy.
Marzymy za to przy tym o górach i desce. A zima nadejdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz