sobota, 27 października 2012

Boska Italio!

Boska Italio, dziękujemy Ci za słońce, którego promieniami suszyłaś te pomidory.
Pożremy je teraz z makaronem, którego jesteś matką i ojcem.
Dołożymy rukolę, żeby żywot nasz kolorowym stał się choć na moment.
W tej zawiei i zamieci dzisiejszej zimowej.
By wspomnienie sprzed dni kilku, gdy na słońce to samo mordeczkę swą wystawialiśmy, nie bacząc na to co będzie, dało trochę ognia. Do ognia dolejemy jeszcze tylko trochę oliwy. Z tych gajów wiecznie zielonych.

Żeby nie było, że winter takes it all. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz