wtorek, 2 października 2012

dyniówka na wieki wieków

... i na sposobów miliony. Między setnym a tysięcznym egzotycznym jej obliczem, pojawiła się nagle, prawie naga. Solą i pieprzem delikatnie otulona, rozmiękczona gorączką wtorkowej nocy... a właściwie, całkiem przyziemnie, 40 minutami w piecu. Pokrojona w kawałki idealne do nabicia na widelec i jawnego wyjadania jeszcze z piekarnika. Pure love Państwo Szanowni! Nie ma na co czekać!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz