niedziela, 2 września 2012

z ziemi włoskiej do tajskiej

Fuzje i dyfuzje zaowocowały wycieczką grochu z Włoch do Tajlandii. Sky is the limit, nie ma strachu. Także (od czasu do czasu) przed słoikiem i jego zawartością, jeśli ta dobra jest i niezbyt skomplikowana dodatkami i wzmacniaczami smaku, zapachu i dobry Bóg wie czym jeszcze.

Zatopiła się więc cieciorka w pad thai curry z M&S, a jej słodki smak połączył się idealnie z podsmażonym wcześniej żółtym kabaczkiem. Ryż jaśminowy okazał się kompanem i-de-al-nym.

Nie ma does and dont's jeśli mowa o sferze garów. Oh Yeah!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz