niedziela, 11 listopada 2012

greenie babe

O tym jaki spokój daje zieleń - już było.

Że moje oczy zielonymi nie są też wiadomo.

Ale to nic nie znaczy. Nawet jeśli miałoby mieć znaczenie, to równie dobrze mogłoby go nie mieć.

Bo najlepsze rzeczy są proste jak zmiksowana puszka groszku, położona na chlebie i posypana curry.

Zjedzona w porannym słońcu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz