niedziela, 4 listopada 2012

zasiali górale owies

Zasiali, hej! I ugotowali. Zebrali też jabłka z sadu i upiekli je z cynamonem i rodzynkami zajadając się ciepłymi dnia poprzedniego. Chłodne zjedli następnego dnia na śniadanie - z tym samym owsem, co go zasiali. Ale to było dobre. I żadnego znaczenia nie ma jak wyglądało - choć moim zdaniem, jak na jesień i te zgniłe liście wokół prezentuje się przednio.

Celem UPIECZENIA słodyczy dowolną ilość owoców:
  • myjemy
  • kroimy w poprzek na pół (czyli poziomo)
  • wydrążamy gniazda nasienne z góry i z dołu
  • w dołeczek wsypujemy rodzynki
  • posypujemy cynamonem
  • składamy połóweczki (czyli na dolną część nakładamy górną, z ogonkiem)
  • pieczemy nie dłużej niż 30min. w piekarniku o temperaturze ok. 200C - choć moim zdaniem może być mniej gorący
  • jemy jak górale dnia pierwszego
A potem górale meet big apple i niektórych z Big Big Apple. Pick up yo breakfast.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz