czwartek, 1 listopada 2012

o mój rozmarynie, cho na kotlety..!

Kotletów na talerzu nie było od wieków, a dobry kotlet nie jest zły. Byle nie sojowy twardziel.

Na dobry początek listopada serwujemy kotleciki pieczarkowo - owsiane z rozmarynem.
Cieknie ślina i opada szczęka. Satysfakcja gwarantowana, Państwo są zadowoleni.

Kluczem do sukcesu jest:
  • wolne pół godziny
  • szlanka płatków owsianych (najlepiej nie błyskawicznych, bardziej się kleją)
  • ok. 10 pieczarek
  • 1 mała cebula
  • gałązka świeżego rozmarynu, posiekana 
  • sól i świeżo mielony pieprz
Owsiankę gotujemy na kleik - w niezbyt dużej ilości wody (w moim wydaniu proporcje oscylują wokół 1:1). Zabieramy z ognia - niech wystygnie.

Pieczarki płuczemy, co by piasek w zębach nie zgrzytał zbyt mocno. Ścieramy na tarce o grubych oczkach. Cebulencję kroimy w drobniutką kosteczkę, staramy się nie płakać, więc kroimy raczej szybko. Taki miksik wrzucamy na rozgrzany olej/oliwę i po doprawieniu solą i pieprzem smażymy tak długo, aż cała woda wyparuje. Pod koniec dodajemy posiekany rozmaryn. Rozpływamy się w zapachu.

Na finiszu część warzywną czule mieszamy z częścią owsianą. Powoli i dokładnie, wszystkie składniki powinny wzajemnie się uzupełniać i przenikać. Dopiero po długim mieszaniu formujemy małe (lub trochę większe) kotleciki. W przypadku małych, oprócz wymiarów, małe jest również ryzyko rozpadu podczas smażenia. Tu potrzebna jest delikatność - nie targamy kotletów niepotrzebnie po patelni, przysmażają się dość szybko, więc wystarczy jedno przełożenie - et voila!

Wanna throw my hands up in the sky!


4 komentarze:

  1. Zrobiłem takie kotleciki. Bardzo smaczne. Dodałem trochę sera żółtego, byłki tartej i mątki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że smakowałoooo :) Do sera, byłki i mątki mogłoby też dołączyć jajko - załatwiłoby rozpadanie, skoro wersja wege.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają obłędnie :)
    http://www.facebook.com/szybkie.gotowanie.blog

    OdpowiedzUsuń